Dlaczego warto wybrać się rowerem do Estonii?

Estonia to wymarzone miejsce dla tych, którzy lubią świat przemierzać jednośladem. Ten niewielki nadbałtycki kraj kusi niebywałą wręcz różnorodnością krajobrazów, dobrze rozwiniętą siecią rowerowych szlaków i stosunkowo niewielkim ruchem samochodowym. Dodatkowo latem dni są tu tak długie, że noc na drodze z pewnością nas nie zastanie!

Niezwykłe bogactwo krajobrazu

Organizując letnią, nie tylko rowerową wyprawę, często pójść trzeba na pewne kompromisy. Zazwyczaj wybierać musimy między morzem a jeziorami, między dzikością lasu a ukrytymi w miastach zabytkami. Niezdecydowanych od razu uspokajamy – jadąc rowerem do Estonii, o żadnych ustępstwach nie musi być mowy. Wystarczy spędzić 10-14 dni w siodełku, by zjechać niemal cały kraj i odwiedzić naprawdę różne miejsca. Na południu kraina ta zaskoczy nas pagórkowatymi krajobrazami – tu przyda się więc nieco kondycji i wprawy. Na północy zaś czeka na nas Morze Bałtyckie i rozproszone na nim przybrzeżne wyspy. Odwiedzenie usianej wiatrakami i kraterami Saremy oraz niemal skandynawskiej już Kihnu w plan wycieczki wpisać trzeba obowiązkowo. Ponadto dobrze oznakowane szlaki rowerowe odkryją też przed nami wiele intrygujących zakątków interioru. Estonia spokojnie pretendować może do miana najbardziej zielonego rejonu Europy. Nie brak tu bujnych dzikich lasów, malowniczych jezior i torfowisk. Trasy poprowadzono tak, by zahaczały o uzdrawiające źródła i energetyczne pola. Oczywiście warto też odwiedzić tutejsze parki narodowe, z Lahemaą na czele. Rezerwaty zajmują aż 10% powierzchni całego kraju.

Kihnu – na wyspach rower jest popularnym środkiem transportu również wśród miejscowej ludności fot. https://flic.kr/p/9Uschg CC BY 2.0 https://creativecommons.org/licenses/by/2.0/

Rowerem do Estonii – w taką podróż możesz ruszać  w ciemno!

Jeśli podczas urlopu planowania wystrzegasz się jak ognia, śmiało ruszać możesz do Estonii. By spędzić wymarzone wakacje w siodełku, wcale nie trzeba wcześniej wytyczyć trasy i rezerwować noclegów. Do pełni szczęścia w zupełności wystarczy zaopatrzony w sakwy i namiot rower. Pod względem liczby ludności Estonia zalicza się do grona najmniejszych państw europejskich. U nas gęstość zaludnienia wynosi 124 osoby na kilometr kwadratowy, tu na tę samą powierzchnię osób przypada zaledwie 29. Dodatkowo większość Estończyków zamieszkuje część północną między Narwą a Tallinem, stąd też w wielu miejscach tego kraju poczuć można się jak na bezludnej wyspie. Cisza i spokój to niejedyne plusy tej sytuacji – zupełnie bezproblemowo można też tu znaleźć ustronne miejsce na nocleg. W wielu europejskich krajach nie wchodzi w rachubę nocowanie w lasach bądź nieopodal plaży. Tu nie ma z tym problemu. Dodatkowo na trasie odnaleźć można też wiele
oddalonych od wiosek farm i opuszczonych gospodarstw. W okolicach letniego przesilenia słońce w Estonii zachodzi dopiero koło 23! Na poszukiwanie dogodnych baz noclegowych nie zabraknie nam więc czasu.

W estońskich gospodarstwach, zarówno tych działających, jak i opuszczonych z pewnością uda nam się znaleźć miejsce na nocleg fot. https://flic.kr/p/yV71NG  CC BY-ND 2.0 https://creativecommons.org/licenses/by-nd/2.0/

Idealny klimat na rowerową wyprawę

Na wakacyjny urlop często poszukujemy miejsc, w których pewnikiem jest ładna pogoda – upał i słońce. Wysokie temperatury z pewnością dobrze sprawdzają się wówczas, gdy porządnie wygrzać chcemy się na piaszczystej plaży. Jeśli w planach zaś mamy rower, żar lejący się z nieba okazać może się bardzo męczący. Estonia również pod względem klimatu na rowerowe wyprawy jest wręcz wymarzonym miejscem. Latem termometry zazwyczaj pokazują tu nie więcej niż 18-20°C, o wykańczającej spiekocie możemy więc zapomnieć. Pakując się na rowerową wyprawę, warto natomiast mieć na uwadze fakt, że kraj ów leży w strefie wilgotnej, a największe opady zazwyczaj zdarzają się tu pod koniec lata. Na ewentualność tę przygotujmy się zawczasu i wrzućmy do torby przeciwdeszczowe ubrania. Jeśli tylko ekwipunek taki będziemy mieć w zasięgu ręki, ewentualna mżawka nie będzie nam przeszkadzać. Zresztą jak tylko zajedziemy do Estonii, od razu urzeknie nas
klimat tego północnoeuropejskiego kraju. Niebywale soczysta zieleń sprawia, że poczuć można się tu tak, jak w Nowej Zelandii!

W Estonii nie grożą nam upały. Wilgotny klimat sprawia, że zieleń jest tu niebywale soczysta. fot. https://flic.kr/p/akkyQr CC BY-SA 2.0 https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0/

Nieskończona ilość możliwości

Jeśli naprawdę rozsmakować chcemy się w Estonii i rowerowych wyprawach, najlepiej na czas urlopu na dobre porzucić samochód i przesiąść się na siodełko jednośladu. Zagorzałych cyklistów do pomysłu tego nie trzeba specjalnie namawiać. Ci z Was, którzy rowerową przygodę z Estonią chcą jednak rozpocząć pomału, też liczyć mogą tu na ciekawe propozycje. Ten nadbałtycki kraj od lat nastawiony jest na rozwój infrastruktury rowerowej. Powstają tu nie tylko kolejne ścieżki, ale i wypożyczalnie, a przy nich biura specjalizujące się w kolarskich wyprawach. Bez problemu możemy więc rower wynająć na miejscu i samodzielnie bądź w asyście przewodnika udać się nawet na kilkudniową wycieczkę. Dodatkowo niezależnie od tego, czy wybieramy się rowerem do Estonii, czy też sprzęt wypożyczamy tu właśnie, o bezpieczne podróżowanie nie musimy się martwić. Na terenie całego kraju rozsiane są sklepy rowerowe, w których w razie potrzeby uzyskamy techniczne wsparcie. Gdy sprzęt zepsuje nam się z dala od miasta, o pomoc warto pytać miejscowych. Stwierdzenie, że w okolicy wszyscy się znają, wcale nie jest przesadą. Nawet jeśli do warsztatu jest daleko, ludzie z pewnością wskażą osobę, która wesprze nam w naprawie bądź zakupie niezbędnych części.

Tu nawet w dziczy nie musisz tracić kontaktu

Skype z pewnością zaliczyć można do tych estońskich wynalazków, które cieszą się największym powodzeniem. Na komunikatorze tym kwestia tutejszej komputeryzacji jednak się nie kończy. Nie tylko na tle Europy, ale i świata ten mały nadbałtycki kraj wyróżnia się daleko posuniętą informatyzacją. Niemal wszystkie urzędowe sprawy można tu już spokojnie załatwić przez internet. Estończycy, jako pierwsi mogli wziąć udział w wyborach, nie wychodząc z domu. Często zdarza się też, że parlamentarzyści w posiedzeniach uczestniczą online. Nic więc dziwnego, że bezpłatny dostęp do Wi-Fi dla tutejszej ludności jest sprawą priorytetową. Z internetu bez problemu skorzystamy więc nie tylko w kafejkach, na stacjach czy w pociągach, ale i w parkach, na plaży, czy nawet w lesie. Bezprzewodowa sieć pokrywa aż 98% powierzchni kraju. Ci więc, którzy z łączności nie chcą rezygnować, nawet na rowerowej wyprawie, podczas noclegu w leśnej głuszy, do internetu mogą mieć dostęp.

Park Narodowy Matsalu – W Estonii rower warto wynająć choć na jednodniową wycieczkę
fot. https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Kasari_j%C3%B5gi_3.JPG CC BY-SA 3.0 https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.en

Szukasz pomysłu na aktywny urlop? Wybierz się rowerem do Estonii. Ta niewielka, soczyście zielona kraina to prawdziwy raj dla kolarzy!

Comments are closed.