Gambia – mały kraj, wielka przygoda
Kiedy po raz pierwszy zacząłem planować podróż do Gambii, nie spodziewałem się, że ten niewielki kraj aż tak mnie zauroczy. Mówią, że Gambia to „uśmiech Afryki” – i coś w tym jest. Ludzie są niesamowicie serdeczni, klimat zachęca do spędzania czasu na świeżym powietrzu, a przyroda potrafi dosłownie zachwycić.
Wybrałem się tam w porze suchej, więc słońce dopisywało każdego dnia. Loty do Gambii nie należą do najprostszych, bo nie ma bezpośrednich połączeń z Polski, ale z pomocą przesiadek w Europie dotarłem na miejsce bez większych problemów.
Po co jechać do Gambii?
Jeśli marzysz o wakacjach z dala od tłumów i turystycznych schematów – to idealny kierunek. Plaże są szerokie i spokojne, w rezerwatach można obserwować setki gatunków ptaków (serio, nawet jeśli nie jesteś ornitologiem, robi to wrażenie), a historia kraju, choć trudna, naprawdę porusza. Ruiny dawnych obozów niewolniczych zostają w głowie na długo.
Co ciekawe, mimo że podróż do Gambii to wyprawa na inny kontynent, nie miałem poczucia kulturowego szoku. Może dlatego, że językiem urzędowym jest angielski, a miejscowi chętnie rozmawiają z turystami.
Jak zorganizować przelot do Gambii?
Przelot do Gambii zaplanowałem z wyprzedzeniem. Zdecydowałem się na lot przez Brukselę i Casablankę – trochę dłużej, ale w dobrej cenie. Warto sprawdzać oferty różnych linii, bo bilety bywają naprawdę przystępne, zwłaszcza poza sezonem świątecznym.
Na miejscu trzeba mieć wizę – wyrobiłem ją w konsulacie w Warszawie, ale znajomi dostali ją też na granicy. Warto mieć ze sobą gotówkę i ważny paszport (minimum 3 miesiące od daty wyjazdu), bo czasem sprawdzają zasoby finansowe turystów.
Gdzie spać? Hotel w Gambii z klimatem
Szukałem czegoś klimatycznego, więc zamiast dużego resortu postawiłem na niewielki hotel w Gambii prowadzony przez lokalną rodzinę. Codzienne śniadania z widokiem na ocean i kolacje przy świecach pod palmami – to jest właśnie Afryka, jaką lubię.
Jeśli ktoś woli luksus, oczywiście znajdzie też 4- i 5-gwiazdkowe hotele z basenami, spa i prywatnymi plażami. Ja jednak polecam coś bardziej autentycznego – wtedy naprawdę można poczuć atmosferę tego miejsca.
Gambia – warto było?
Zdecydowanie tak. Podróż do Gambii dała mi nie tylko piękne zdjęcia i opaleniznę, ale też dystans, którego często brakuje w codziennym biegu. Spokój, serdeczni ludzie, słońce i niesamowita przyroda – wszystko to sprawiło, że wróciłem z głową pełną wspomnień.
A jeśli zastanawiasz się, czy loty do Gambii i pobyt tam są warte zachodu – nie zastanawiaj się dłużej. Pakuj plecak i leć, bo ten zakątek świata ma do zaoferowania znacznie więcej, niż się spodziewasz.




No comments yet.