Kostaryka – kraj, który totalnie mnie zaskoczył
Nie planowałem tej wyprawy długo. Podróż na Kostarykę pojawiła się nagle – jak impuls, który zmienia wszystko. Nie wiedziałem, że ten mały kraj w Ameryce Środkowej zafunduje mi jeden z najbardziej intensywnych i kolorowych wyjazdów w życiu. Wulkany, plaże, dżungla, tropikalne owoce i ta niezrównana „pura vida” – styl życia, który naprawdę działa.
Loty na Kostarykę – jak to ogarnąłem?
Nie ma bezpośrednich lotów na Kostarykę z Polski, więc zacząłem od Madrytu. Tam przesiadka i już po kilkunastu godzinach wysiadłem w San José. Przelot na Kostarykę zajął mi cały dzień, ale przyznam – było warto. Z lotniska od razu złapałem busa do pierwszego noclegu i jeszcze tego samego wieczoru siedziałem z sokiem z marakui, patrząc na zachód słońca.
Hotel w Kostaryce – gdzie warto spać?
Jeśli planujesz wyjazd, rezerwuj wcześniej. Ja postawiłem na hotel w Kostaryce w pobliżu wulkanu Arenal – mały eco-lodge z widokiem na zielone zbocze i basenem z gorącą wodą. Później przeniosłem się nad ocean – Tamarindo i Playa Negra – i tam wybrałem coś blisko plaży. W Kostaryce łatwo znaleźć noclegi dopasowane do różnych stylów podróżowania – od hosteli po eleganckie boutique hotele.
Co robiłem przez te kilka dni?
Pływałem w gorących źródłach, chodziłem po wiszących mostach w Monteverde, jeździłem na koniu, jadłem świeżego ananasa prosto z plantacji i widziałem więcej kolorowych ptaków niż w całym swoim życiu. Podróż na Kostarykę to ciągłe wow – tu leniwiec przechodzi ci nad głową, tam tukany siadają na gałęzi tuż obok, a plaża wygląda jak z katalogu. No i ta kawa – serio, lepszej nie piłem nigdzie.
Kiedy lecieć?
Ja poleciałem w lutym – idealna pogoda, sucho i słonecznie. Przelot na Kostarykę najlepiej zaplanować między grudniem a kwietniem, czyli w porze suchej. Deszcze zaczynają się w maju, ale nie trwają cały dzień – więc jeśli nie boisz się tropikalnego klimatu, sezon niski też ma swoje zalety (np. mniej turystów i niższe ceny).
Formalności – bez stresu
Na granicy pokazujesz paszport i bilet powrotny, nic więcej. Wiza nie jest potrzebna, jeśli nie zostajesz dłużej niż 90 dni. Loty na Kostarykę często mają przesiadkę w USA lub Europie, więc warto sprawdzić zasady tranzytu. Na miejscu działa zarówno lokalna waluta (colón), jak i dolary – a w większości miejsc można płacić kartą.
Podsumowując: jeśli chcesz się oderwać od codzienności, naładować baterie i wrócić z głową pełną wspomnień – loty na Kostarykę powinny znaleźć się na twojej liście. Ja już wiem, że tam wrócę.
No comments yet.